Zabytek klasy zerowej z technologią klasy premium

„Wieliczka” jest kopalnią pod wieloma względami wyjątkową. Światowe Dziedzictwo UNESCO, pomnik historii Polski i jedna z najstarszych firm świata. Choć od niemal ćwierćwiecza nie prowadzi wydobycia, maszyny wyciągowe w kilkusetletnich szybach pracują na pełnych obrotach. W sezonie wydobywają... turystów. Nad bezpieczeństwem i komfortem ludzi czuwa nowoczesna technologia.

– W obie strony winda jedzie trzy minuty. W sezonie turystycznym wykonuje nawet 300 kursów dziennie. To ruch porównywalny do najbardziej wydajnych kopalń, a my wciąż jesteśmy zakładem górniczym, więc systemy napędowe oraz bezpieczeństwa muszą spełniać najwyższe wymagania – tłumaczy Krzysztof Burski, sztygar zmianowy z Oddziału Utrzymania Ruchu Elektrycznego w Kopalnia Soli „Wieliczka”.

fot. Ryszard Tatomir, Rafał Stachurski, arch. Kopalnia Soli „Wieliczka”
fot. Ryszard Tatomir, Rafał Stachurski, arch. Kopalnia Soli „Wieliczka”
center

Logistyczne wyzwanie

W 2019 roku podkrakowską kopalnię soli odwiedziło ponad 1,8 mln gości. To był kolejny rekordowy rok w historii obiektu. Oznacza to, że statystycznie każdego dnia pod ziemię schodziło niemal 5 tys. osób (choć zdarzało się, że w wakacyjne dni turystów było dwa razy więcej). Dodajmy do tego ponad 300 zorganizowanych pod ziemią imprez… Teraz z wiadomych względów trudno będzie pobić ten rekord, ale transport dużej liczby turystów pod ziemię pozostaje ogromnym wyzwaniem logistycznym i technicznym. Dlatego kopalnia od wielu lat modernizuje infrastrukturę techniczną. Po pierwsze – kwestia bezpieczeństwa i niezawodności. A po drugie – zwiększanie efektywności energetycznej, bo każda zaoszczędzona i zarobiona złotówka to wkład w kolejne inwestycje.

  • fot. Ryszard Tatomir, Rafał Stachurski, arch. Kopalnia Soli „Wieliczka”
  • fot. Ryszard Tatomir, Rafał Stachurski, arch. Kopalnia Soli „Wieliczka”
  • fot. Ryszard Tatomir, Rafał Stachurski, arch. Kopalnia Soli „Wieliczka”
  • fot. Ryszard Tatomir, Rafał Stachurski, arch. Kopalnia Soli „Wieliczka”

Realizowane przez kopalnię pod ziemią i na powierzchni prace zabezpieczające, inwestycje i modernizacje pozwalają podnosić poziom bezpieczeństwa obiektu i przebywających na jego terenie ludzi. Kilka lat temu podjęto decyzję o modernizacji systemów napędowych dla maszyn wyciągowych w szybach Daniłowicz oraz Kinga. Prace wykonała MWM Elektro z Trzebini, która specjalizuje się w tego typu modernizacjach i wykonywała je dla wielu kopalń węgla kamiennego i rud miedzi.

– W kategoriach bezpieczeństwa pracy maszyn wyciągowych wszystkie zakłady górnicze podlegają takim samym rygorom, a więc „Wieliczka” także – tłumaczy Jarosław Długaj, dyrektor techniczny MWM Elektro. – Natomiast fakt, że w „Wieliczce” nie prowadzi się już prac wydobywczych, a transport pionowy wykorzystywany jest do przewożenia turystów, nakłada na urządzenia dodatkowe wymogi, związane przede wszystkim z komfortem przejazdu i gwarancją niezawodności.

Oczywiście zaprzestanie produkcji nie oznacza, że pod ziemią nie pracują już górnicy. Wprost przeciwnie. Kilkuset górników każdego dnia nieustannie dba o to, aby kopalnia była bezpiecznym miejscem i przetrwała w jak najlepszym stanie dla przyszłych pokoleń. Górnicy zabezpieczają zabytkowe rejony, wypełniają tzw. pustki poeksploatacyjne w jej niezabytkowych częściach, dbają o zabezpieczenie wycieków słodkiej wody. Wciąż szykowane są również nowe atrakcje dla turystów – pracom restauracyjnym i modernizacjom poddawane są zabytkowe komory, korytarze i szyby.

Niezauważalne hamowanie

W ramach modernizacji napędów wymienione zostały silniki oraz zainstalowane przemienniki częstotliwości ABB. – To w sumie cztery silniki indukcyjne klatkowe zasilane poprzez przemienniki częstotliwości ACS – mówi Andrzej Olszenko z ABB. – Ich zastosowanie pozwala na płynną regulację pracy silników i znaczące oszczędności energii. Poza tym trzy z nich dają możliwość zwrotu energii do sieci, a czwarty, w szybie Daniłowicz, współpracuje z agregatem prądotwórczym, co w razie zaniku napięcia pozwala nadal prowadzić ruch i wyprowadzić wszystkich z kopalni.

  • fot. Ryszard Tatomir, Rafał Stachurski, arch. Kopalnia Soli „Wieliczka”
  • fot. Ryszard Tatomir, Rafał Stachurski, arch. Kopalnia Soli „Wieliczka”

Falowniki dają jeszcze jeden wspomniany wcześniej efekt – powodują, że jazda windy staje się bardzo płynna, dzięki czemu przyspieszanie i hamowanie praktycznie nie jest przez gości zauważalne.

– Wcześniej, kiedy maszyna była zasilana za pomocą oporów, to sterowanie silnikiem odbywało się przez mechaniczną klawiaturę i układ stykowy. Wychylenie drążka powodowało skokowe przyspieszanie i hamowanie, co było odczuwane w windzie jako lekkie szarpanie. A jeżeli maszynista zadziałał zbyt energicznie, to czuło się wyraźne szarpnięcie – przyznaje Krzysztof Burski. – Podczas jazdy na falowniku takiej sytuacji nie ma, bo falownik płynnie hamuje aż do prędkości równej zero.

To ważne szczególnie w przypadku osób, które z górniczymi windami nie miały wcześniej doświadczenia. Podobną funkcję pełni zasilanie awaryjne, które eliminuje przestój, nawet w sytuacji zaniku napięcia.

– Gdyby zdarzyło się na przykład zatrzymanie windy, załoga kopalni zachowa spokój, ale wycieczka turystów mogłaby poczuć się niekomfortowo – tłumaczy Jarosław Długaj. – Dlatego jako wykonawca zawsze dokładamy wszelkich starań, aby komponenty, które stanowią elementy wyciągu, były produkowane przez renomowane firmy, w tym przypadku ABB. Wszystkie urządzenia muszą być tak skonstruowane, aby w przypadku awarii któregokolwiek z elementów istniała możliwość szybkiego i bezpiecznego przełączenia na układ rezerwowy.

Wentylatory oszczędzają energię

Falowniki ABB znalazły się także w zmodernizowanym przez MWM Elektro układzie wentylacyjnym. Urządzenia dostosowują obroty wentylatorów do zapotrzebowania na powietrze na dole. I choć nie są regulowane zbyt często, to jednak zaoszczędzają sporo energii i mogą być sterowane zdalnie przez głównego dyspozytora kopalni. Poza tym, jak dodaje Andrzej Olszenko, na bazie aparatury ABB zmodernizowany został również system sygnalizacji.

– „Wieliczka” oczekiwała użycia niezawodnych elementów, a wybór urządzeń i aparatury ABB wynikał z naszego wieloletniego doświadczenia z tą firmą. Współpracę zaczynaliśmy jeszcze w latach 90. XX wieku od wykorzystania w naszych projektach przekształtników tyrystorowych. Dzisiaj instalujemy u naszych klientów przemienniki częstotliwości, sterowniki logiczne z jednostkami centralnymi, a nawet tak proste elementy, jak wyłączniki czy przekaźniki ABB – mówi Jarosław Długaj. – Budujemy i modernizujemy maszyny, które muszą spełniać najwyższe standardy bezpieczeństwa, a wypracowane kontakty procentują później podczas najbardziej złożonych i odpowiedzialnych projektów niezawodnym wsparciem ABB.

Kopalnia Soli „Wieliczka” to jeden z najbardziej znanych polskich zabytków. W 1978 roku została wpisana przez UNESCO na pierwszą Listę światowego dziedzictwa. Przez ponad 700 lat wybito w Wieliczce 26 szybów oraz wydrążono ponad 9 mln m³ pustek poeksploatacyjnych. To przekłada się na 9 poziomów, 245 km korytarzy, z których najgłębszy jest na poziomie 327 m. Turystom udostępniono z tego trasę o długości 3,5 km schodzącą w najgłębszym miejscu na 135 m.

Linki

Skontaktuj się z nami

Do pobrania

Poleć artykuł

Facebook LinkedIn X WhatsApp