Rzeczywistość rozszerzona (AR), reklamowana jako technologia rozrywkowa, staje się jednym z podstawowych narzędzi w sektorze przemysłowym. Osoba w charakterystycznych okularach, wykonująca z pozoru dziwne gesty, to już niekoniecznie fan gier komputerowych. Równie dobrze to może być technik realizujący zamówienie serwisowe. Udowodnili to niedawno inżynierowie z ABB w Aleksandrowie Łódzkim.
Wirtualne okulary, realne korzyści
Najnowsze analizy amerykańskiej firmy doradczej IDC pokazują, że rynek VR i AR, czyli technologii wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości, jest odporny na wirusową infekcję. Z wrześniowej aktualizacji prognoz ekspertów z USA wynika, że łączna suma wydatków na wspomniane technologie wyniesie 10,7 mld USD, czyli o 35% więcej niż w 2019. Szacowana wartość rynku VR i AR jest równa sumie wszystkich zagranicznych inwestycji bezpośrednich w Polsce w poprzednim roku. Stary Kontynent odpowiada obecnie za około 15% światowych wydatków na VR/AR. Analitycy z IDC prognozują, że w Europie tegoroczne wydatki na te rozwiązania wyniosą 1,6 mld USD.
- Ponieważ bardzo trudno przewidzieć, co przyniesie najbliższa przyszłość, wielu naszych klientów decyduje się skorzystać z narzędzi zdalnego wsparcia, które mogą być odpowiedzią na bieżące problemy, ale też zapewnić dostęp do regularnych szkoleń technicznych - mówi Marcin Góralski, dyrektor sprzedaży serwisu w biznesie Automatyki Przemysłowej ABB w Polsce. - Biorąc pod uwagę jedną z podstawowych zalet zdalnego wsparcia, czyli szybki czas reakcji oraz znaczne ograniczenie kosztów podróży i zakwaterowania serwisu, tego typu usługi będą coraz częściej zastępować tradycyjny serwis obiektowy. Oczywiście nawet w dobie zaawansowanej cyfryzacji przemysłu fizyczna obsługa obiektowa będzie musiała istnieć, jednak zdalne wsparcie z wykorzystaniem technologii VR i AR ułatwi pracę serwisantów i zwiększy ich wydajność – tłumaczy ekspert ABB.
Długoterminowe perspektywy dla branży wirtualnej rzeczywistości są równie dobre, jak te krótkoterminowe. IDC szacuje, że w latach 2019 - 2024, wydatki na VR i AR będą rosły średniorocznie o blisko 80%. Za 4 lata rynek rzeczywistości wirtualnej i rozszerzonej osiągnie wartość aż 136,9 mld USD. Zaskakująco duża część tego tortu przypadnie firmom działającym w przemyśle.
VR-owe rewolucje w przemyśle
Przemysł jest branżą, która zawsze chętnie korzystała z innowacji, nie inaczej jest z wirtualnym światem. Analizując raport opracowany przez Amerykanów, zauważymy, że to sektor wytwórczy będzie napędzać wzrost wydatków VR/AR w okresie prognozy, tj. 2019-2024.
Technologia ta sprawdza się szczególnie dobrze w obszarze zdalnych szkoleń i współpracy, pomiędzy oddalonymi od siebie placówkami. Doskonale obrazuje to przykład Europy, gdzie te dwa obszary będą odpowiedzialne za blisko połowę wydatków (46,3%) w 2020 roku.
- Pandemia przyspieszyła wdrożenie tego typu rozwiązań. O tym, jakie możliwości oferuje technologia VR i AR wiedzieliśmy od dawna, jednak ze względu na ówczesną łatwość poruszania się po świecie, nie było odpowiednio mocnego impulsu, by te pomysły wdrażać - zauważa Dominik Grodzki, odpowiadający za serwis mobilny w biznesie Systemów Napędowych ABB.
Przemysł nie zatrzymał się wraz z wybuchem pandemii, a wiele rozpoczętych projektów musiało zostać dokończonych na czas. Jak twierdzi ekspert, właśnie to przyczyniło się do tak dynamicznego rozwoju wspomnianej gałęzi IT. - W szerszej perspektywie miało to ogromne znaczenie dla gospodarki, bo wstrzymanie czy opóźnienie inwestycji mogło skończyć się tragicznie dla wielu firm. Musieliśmy wesprzeć klientów i zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby nie tylko pozostali z nami, ale w ogóle przetrwali okres lockdownu - podkreśla Grodzki.
W podobnym tonie nt. przyszłości technologii rozszerzonej rzeczywistości i jej wykorzystania w przemyśle, wypowiada się Michael Campbell, wiceprezes firmy PCT, zajmującej się tworzeniem rozwiązań dla biznesu wykorzystujących AR: - Rzeczywistość rozszerzona pozwala na transfer wiedzy przy zachowaniu dystansu społecznego i nie wymuszając zmiany miejsca. Pomaga to firmom sprawnie diagnozować problemy i utrzymywać zasoby w dobrym stanie.
Dobre, bo polskie
Liczona w tysiącach kilometrów odległość między usługodawcą a klientem przestała być problemem nawet w takich projektach jak instalacja urządzeń przemysłowych. Na przełomie września i października br. odbyło się już drugie zdalne uruchomienie napędów prowadzone przez serwisantów ABB w Polsce. Klientem była firma mająca fabrykę na Węgrzech, produkująca urządzenia dla przemysłu petrochemicznego. Wcześniej ten sam polski zespół odpowiadał za bliźniaczy projekt dla klienta z Pakistanu. Nowatorska współpraca na odległość poskutkowała licznymi zapytaniami z rynku.
- Na świecie tego typu rozwiązania są już znane i stosowane, a mimo to serwis napędów z Polski pozostaje zdecydowanie w czołówce. Z informacji, które do nas docierają, wynika nawet, że to my podnosimy innym poprzeczkę - Dominik Grodzki chwali swoich kolegów z Aleksandrowa Łódzkiego, gdzie działa globalne centrum napędów średniego napięcia ABB.
A jak wygląda taka operacja w praktyce? - Prowadzący uruchomienie jest cały czas on-line z zespołem wykonującym prace u klienta. Na monitorach ma obraz z kamery lub okularów AR oraz z laptopa osoby będącej na miejscu. Każda operacja jest przez niego potwierdzona, a w razie wątpliwości weryfikuje otrzymane dane. Zespół ma ustalone przerwy na regenerację i odpoczynek. Po skończonym dniu prowadzący uruchomienie wraca do domu, mimo iż nadzoruje prace oddalone setki kilometrów od miejsca, w którym przebywa. W tradycyjnej formule nie zawsze to było możliwe. To również pozwala na ograniczenie stresu i zmęczenia związanego z długim przebywaniem poza domem - relacjonuje Grodzki.
Widoki na przyszłość
Stosowanie rozwiązań z zakresu AR czy VR to nie tylko możliwość realizacji skomplikowanych uruchomień bez względu na czas i odległość. Dostępne są już rozwiązania, w których algorytmy obliczają przybliżoną żywotność poszczególnych urządzeń, jakie wykorzystywane są w przemyśle. Następnie tak przygotowane statystyki wyświetlają się za pośrednictwem specjalnych okularów, np. Microsoft HoloLens, które ma na sobie inżynier. Obraz wirtualny (z danymi dotyczącymi poszczególnych urządzeń) nakłada się z rzeczywistym. Ogranicza to konieczność zbyt częstych przeglądów czy wymian prewencyjnych.
W ABB w Polsce rozwijany jest system, który cyfryzuje środowisko pracy obsługi, pomagając przeprowadzić standardowe czynności obiektowe ściśle według obowiązujących procedur, bez pomięcia żadnego kroku, co mogłoby prowadzić do niebezpiecznych sytuacji. Korzystając z tabletów przemysłowych lub okularów HoloLens obsługa uzyskuje dostęp do danych o zasobach, procesach i procedurach w czasie rzeczywistym (nie musi używać do tego rąk). Pozwala to zminimalizować ryzyko błędu ludzkiego, a jednocześnie zwiększa bezpieczeństwo i kontrolę nad procesem.
Wciąż jednak mierzymy się z problemem, jakim jest transmisja danych. Przy wszystkich zdalnych usługach wykonywanych w czasie rzeczywistym, kluczowe znaczenie ma jakość połączenia internetowego. Zapewnienie dobrej jakości transmisji jest jednym z punktów procedury zdalnego uruchomienia, stąd oczywiste nadzieje pokładane w technologii mobilnej 5G. - Chcemy, by jak najwięcej nowych napędów wyjeżdżało z naszych fabryk z gotowymi rozwiązaniami do łączenia się z siecią. Pozwoli nam to oferować klientom gotowe rozwiązania, bez konieczności dokupowania komponentów i tracenia czasu na konfigurację połączenia - mówi Dominik Grodzki.
Tym bardziej zainteresowanych tą technologią przedsiębiorców powinna cieszyć informacja, że ilość połączeń 5G znacznie wzrośnie w perspektywie najbliższych 5 lat. Niedawna prognoza CCS Insight przewiduje, że do 2025 na całym świecie będzie ich aż 3,6 mld. Dla porównania, w kończącym się 2020, będzie to zaledwie 0,25 mld.
Wiele z tych rozwiązań na pewno już z nami pozostanie, jak choćby wirtualne szkolenia czy zdalna diagnostyka. - Nikogo już nie dziwi, gdy wchodząc do naszego biura, widzi osobę w okularach do wirtualnej rzeczywistości, wykonującą w powietrzu z pozoru dziwne gesty. Obecnie inwestujemy w systemy do wirtualnej rzeczywistości i nie jest to już dla nas nic nadzwyczajnego. W zasadzie to nowa normalność - dodaje Dominik Grodzki.
A co przyniesie przyszłość? Marcin Góralski z ABB zwraca uwagę na to, że rozwiązania cyfrowe będą coraz częściej zastępować te tradycyjne. - Przy ograniczonych zasobach ludzkich przemysł będzie szukał coraz bardziej zaawansowanych technologii, aby zniwelować wpływ braku odpowiedniej wiedzy i doświadczenia na efektywne prowadzenie produkcji. Zmienia się podejście do tradycyjnych usług serwisowych. Potrzebne są zupełnie nowe modele współpracy pomiędzy dostawcami urządzeń i technologii a ich użytkownikami. W sukurs przychodzą właśnie nowe narzędzia, jak choćby VR / AR - zauważa ekspert.
Wsparcie zdalne to przyszłość branży przemysłowej, która już może czerpać z tej technologii więcej korzyści niż rynek konsumencki. Ten ograniczył się w zasadzie do gier wideo.