Linia produkcji bezpieczników w ABB ma już 90 lat, a znacząca część tego okresu dotyczy norweskiego miasta Skien. O historii sięgającej czasów II wojny światowej i rozwoju tych produktów rozmawiamy z Palem Skrytenem, ekspertem technicznym, który pracuje w fabryce ABB w Norwegii od 1997 roku.
Jakie były początki produkcji bezpieczników w ABB?
Choć pracuję w ABB od 1997 roku, miałem okazję sporo dowiedzieć się o historii tych produktów i rozmawiać z osobami, które w przeszłości były zaangażowane w ich wytwarzanie. Produkcja bezpieczników średniego napięcia rozpoczęła się w fabryce w norweskim Skien w latach 60. XX wieku – był to początkowo model CD, przeznaczony na rynek norweski i firmowany przez NEBB – Norsk Elektrisk & Brown Boveri. Najstarsza publikacja pokazująca jego konstrukcje, którą dysponujemy, pochodzi z 1968 roku. Natomiast początki produkcji bezpieczników w szwedzkiej ASEA sięgają jeszcze dalej.
Jak bardzo?
W ASEA produkcja bezpieczników mogła mieć swoje początki nawet przed II wojną światową. Zresztą fabryka w norweskim Skien, gdzie później produkowane były bezpieczniki, również ma za sobą ogromną historię - uruchomiła linię produkcyjną 9 kwietnia 1940 r., tego samego dnia, w którym w Norwegii rozpoczęła się wojna. Początkowo wytwarzano tam jednak zupełnie inne produkty.
Po II wojnie światowej zakłady w Norwegii złączone z Brown Boveri oraz te w Szwecji należące do ASEA konkurowały z sobą, aż do czasu powstania ABB w 1988 roku. ASEA zrezygnowała jednak z produkcji bezpieczników przed fuzją, więc jedynym miejscem ich wytwarzania w Grupie pozostała fabryka w Skien.
Jak bardzo bezpieczniki zmieniły się jako urządzenia od początku ich produkcji?
Niewiele. W 1978 pojawił się nowy wariant produktu na rynek szwedzki – CEF-S, a później również model na rynek amerykański i kanadyjski. Jednak od 1980 do 2002 roku bezpieczniki nie zmieniły się w zasadzie wcale. W międzyczasie sprawdzano możliwość rozpoczęcia w Skien produkcji bezpieczników ASEA, ale wówczas uznano, że były one bardzo skomplikowane i kosztowne w wytwarzaniu. Dopiero w XXI wieku w ABB pojawiło się więcej wariantów tych produktów.
Czym różnił się model CEF-S od poprzednich generacji bezpieczników?
Różniły się one trochę technologicznie, np. pod kątem drutów znajdujących się w produkcie, ale to, co szczególnie ciekawe, to to, że produkowano je w odmienny sposób. Wcześniejszy model wytwarzany był jeszcze w większości ręcznie, podczas gdy produkcja CEF-S została już mocno zautomatyzowana.
W 2002 roku zakończono jednak produkcję bezpieczników w Skien…
Tak, podjęto decyzję o przeniesieniu linii produkcyjnej ze Skien do Przasnysza.
Brał Pan udział w tym procesie?
Tak, od strony zapewnienia dokumentacji technicznej. Z ABB w Polsce pracowałem jednak już wcześniej – pod koniec lat 90. realizowaliśmy wspólny projekt dotyczący bezpieczników, wraz z Korporacyjnym Centrum Technologicznym ABB w Krakowie, Uniwersytetem Gdańskim i ówczesną fabryką bezpieczników w Lęborku. Pamiętam, że wówczas tamtejsza produkcja również odbywała się jeszcze w dość tradycyjny, manualny sposób. Generalnie jednak, mimo takich projektów, w latach 80. i 90. nie skupiano się jeszcze mocno na wprowadzaniu nowych wariantów bezpieczników. Natomiast 2002 rok otworzył nowy rozdział w rozwoju tych produktów – tym razem w Przasnyszu.